Wataha Krwistej Róży
Dołącz... I stań się jednym z nas!!!
wtorek, 11 lutego 2014
powitajmy "nowego" wilka
imię:Arduin
wiek:Że ja mam to policzyć?!
płeć: Basior(Samiec)
wygląd:Jest coś takiego jak obrazek
przyjaciele: Megan?
rasa: Wilk powietrza,wiatru
cechy charakteru:Ogólnie? Słynie z chamstwa, potocznie nazywanego "pozjeżdżaniem". Płynnie włada sarkazmem, jak i biegle wymyśla teksty. Woli walkę na słowa niż rękoczyny. Uwielbia kłótnie, w których może pokazać swoje umiejętności. Jest odważny, bezczelny i bojowy. Umie jednak pokazać się z całkiem odwrotnej strony...Może być miły, przyjacielski, pomocny. Czasami żartobliwy i opiekuńczy. W walce cechuje go żądza krwi wroga, gniew. Jest zwinny i przebiegły, prócz tego chytry i zawzięty. Nie można się z nim nudzić...
moce:latanie,unoszenie przedmiotów,potrafi wywołać wielką wichurę,ma wszystkie zmysły wyostrzone do maximum,tworzenie tornada i wiele innych...
partner:Chciałoby się,żeby to była Megan
zauroczenie:Po uszy zakoffany w Megan
potomstwo:brak
rodzina:Ta...Nie obchodzi mnie
hierarchia: omega
towarzysz:Po co mi jakiś stwór?!
specjalizacja: mag
kamieńpo co mi?!
patron: Zeus
właściciel:madzia12345678910
URODZINY
Nowość! Od dzisiaj każdy wilk obchodzi urodziny! Wypełnij formularz:
Imię:
Urodziny (data):
Wiek:
Właściciel:
Imię:
Urodziny (data):
Wiek:
Właściciel:
niedziela, 9 lutego 2014
opowiadanie od Amber c.d Seth
- Ja... . Ja też coś do ciebie poczułam. Myślałam, że to zauroczenie, ale jak wyznałeś mi swoje uczucie to uświadomiłam sobie że cię kocham.
Uśmiechnął się.
-Ale czy to nie za wcześnie?- spytałam.
-Nie.- odpowiedział.
Chwycił mnie za rękę i pocałował. Czułam się nie samo wicie. On chyba też.
Odsunął się i zapytał.
- To znaczy że jesteśmy parą?
- Tak.- odpowiedziałam. -Szczenięcą parą.
Uśmiechnął się.
-Ale czy to nie za wcześnie?- spytałam.
-Nie.- odpowiedział.
Chwycił mnie za rękę i pocałował. Czułam się nie samo wicie. On chyba też.
Odsunął się i zapytał.
- To znaczy że jesteśmy parą?
- Tak.- odpowiedziałam. -Szczenięcą parą.
opowiadanie od Setha c.d Amber
> -Śpieszysz się gdzieś?-zapytałem się jej z uśmiechem.
> -W sumie to nie?
> -To może poszlibyśmy popływać?
> -Dobra-powiedziała z uśmiechem.
> Ruszyliśmy w stronę wodospadu. Czułem się świetnie w jej towarzystwie i wydawało mi się, że znam ją od dziecka. Czyżbym się w niej zakochał?! Nie byłem tego pewny więc musiałem się upewnić. Poszliśmy nad wodospad gdzie spędziliśmy resztę dnia. Kiedy wracaliśmy postanowiłem jej powiedzieć.
> -Amber?
> -Tak?
> -Wiem, że to może za wcześnie... I zrozumiem jeśli ty tego nie czujesz... Ale... Amber, zakochałem się w tobie...
walentynki
Chcesz wyznać miłość wilku? Ale się wstydzisz. Wyślij mi na howrse walentynkę, a ja ją przekażę w odpowiednie ręce! Wypełnij po niższy formularz:
Imię wilka ( lub anonim)
Do:
Treść:
Imię wilka ( lub anonim)
Do:
Treść:
sobota, 8 lutego 2014
opowiadanie od Sam
Nie było mi smutno że mnie wywalono z watahy. Chodź byłam na siebie zła że uderzyłam alfę. Postanowiłam pójść do watahy i przeprosić. Wszystkie wilki z watahy gapiły się na mnie. Słyszałam też
- Czego tu szuka ta małpa.
- Niech się stąd wynosi.
Zobaczyłam Amber i do niej podeszłam.
- Czego chcesz?!- krzyknęła.
-Chciałam przeprosić.
Zamilkła. Poszła, machnęła do mnie łapą. Zrozumiałam że mam za nią iść.
Poszłyśmy na łąkę róż.
-Widzę że jesteś agresywna. Hm...
Nic nie odpowiedziałam.
- Nie lubię takich. Ale dam ci szansę. Jeśli to się powtórzy... .
-To?
Nie odpowiadała. Po prostu odeszła i powiedziała:
-Jest takie "magiczne" słowo.
-Dziękuję.
- Czego tu szuka ta małpa.
- Niech się stąd wynosi.
Zobaczyłam Amber i do niej podeszłam.
- Czego chcesz?!- krzyknęła.
-Chciałam przeprosić.
Zamilkła. Poszła, machnęła do mnie łapą. Zrozumiałam że mam za nią iść.
Poszłyśmy na łąkę róż.
-Widzę że jesteś agresywna. Hm...
Nic nie odpowiedziałam.
- Nie lubię takich. Ale dam ci szansę. Jeśli to się powtórzy... .
-To?
Nie odpowiadała. Po prostu odeszła i powiedziała:
-Jest takie "magiczne" słowo.
-Dziękuję.
opowiadanie od Sam
Byłam głodna... . Nie. Chciało mi się iść na polowanie. Zobaczyłam, że wilki jedzą na łące. Byli skupieni na Amber, bo coś wygłaszała. Postanowiłam ukraść trochę jedzenia. Nie było to trudne. Lecz gdy brałam trochę mięsa od wadery. Amber to zobaczyła i podbiegła.
- Co ty wyprawiasz?!- krzyknęła na mnie.
Nic nie odpowiedziałam. Wyrwała mi jedzenie, przymrużyła oczy i warknęła. Odeszłam. Poszła za mną.
-Co ty wyprawiasz?!
-Nie twoja sprawa!
-Moja.
-Nie- warknęłam.
-Jak ty się zachowujesz?!
Uderzyłam Amber łapą.
-Wynocha stąd!- krzyknęła.
-Przepraszam.- powiedziałam nie pewnie.
-Wypad!
-Ale... .
Zmrużyła uczy. Odeszłam.
- Co ty wyprawiasz?!- krzyknęła na mnie.
Nic nie odpowiedziałam. Wyrwała mi jedzenie, przymrużyła oczy i warknęła. Odeszłam. Poszła za mną.
-Co ty wyprawiasz?!
-Nie twoja sprawa!
-Moja.
-Nie- warknęłam.
-Jak ty się zachowujesz?!
Uderzyłam Amber łapą.
-Wynocha stąd!- krzyknęła.
-Przepraszam.- powiedziałam nie pewnie.
-Wypad!
-Ale... .
Zmrużyła uczy. Odeszłam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)