Byłam głodna... . Nie. Chciało mi się iść na polowanie. Zobaczyłam, że wilki jedzą na łące. Byli skupieni na Amber, bo coś wygłaszała. Postanowiłam ukraść trochę jedzenia. Nie było to trudne. Lecz gdy brałam trochę mięsa od wadery. Amber to zobaczyła i podbiegła.
- Co ty wyprawiasz?!- krzyknęła na mnie.
Nic nie odpowiedziałam. Wyrwała mi jedzenie, przymrużyła oczy i warknęła. Odeszłam. Poszła za mną.
-Co ty wyprawiasz?!
-Nie twoja sprawa!
-Moja.
-Nie- warknęłam.
-Jak ty się zachowujesz?!
Uderzyłam Amber łapą.
-Wynocha stąd!- krzyknęła.
-Przepraszam.- powiedziałam nie pewnie.
-Wypad!
-Ale... .
Zmrużyła uczy. Odeszłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz